niedziela, 1 grudnia 2019

moment sprzedaży

W taki WIBOR 12 nie chce się wierzyć. Ile osób byłoby przygotowane na wzrost WIBOR do 6% ?
Jeżeli ktoś miałby zobowiązania na poziomie 30% to wzrost WIBOR byłby do przeżycia w standardzie o jeden niżej (dochód na poziomie 7600 PLN) pozostaje 4000zl (poprzednio 5400 - rocznie różnica16 800)jakieś było zatrwożenie pani, która mnie obsługiwała ! była przekonana, że stracę, mało tego widziałem, że serce tam zostawiała. generalnie - byłem dziwak.
Już nie powiem co się działo jak w Credit Suisse ( pko bp ) w funduszach powiedziałem, żeby wycofali sobie ( te panie w okienku ) f. akcji na r. pieniężnego
Akcje mogą tąpnąć z dnia na dzień, sztabki złota... o ile kupisz sztabkę w mennicy to masz szanse, że to faktycznie będzie   , natomiast w momencie sprzedaży jesteś stratny na VAT (chyba, że złoto wystarczająco wzrośnie). Lokata ok, ale mniejszy z niej zysk niż z spłaty kredytu.
Jednak najbardziej ryzykowne są różnego rodzaju "inwestycje", okazje itd. No wybaczcie, ale przeciętny człowiek zawsze na tym straci, tylko niewiele procent ludzi potrafi skutecznie inwestować. Bardzo ryzykowne jest też to, że zamiast odkładać kasy kupi się nowe auto z salonu itd.
Nadpłacając kredyt mamy pewność, że kapitał pozostały do spłaty topnieje i w razie mocnego skoku wibor 3m gdy nadpłacimy kapitał zmniejszając okres kredytowania możemy być sporo do przodu.
Mnie akurat kasa się nie trzyma, zawsze "czegoś potrzebuję", więc nadpłacanie rat wydaje mi się najlepszą opcją. Myślę, że tak ma większość ludzi.
byłem traktowany niczym pijak w zabrudzonym garniturze. na szczęście ! z tymi paniami się spotkałem, jak rynek wydoił niektórych ze 90%
jedne patrzyły jak na morderce
inne jak na obłąkanego
jeszcze inne nie spojrzały w oczy
 doradca finansowy chce tak twojego szczęścia jak świety mikołaj
prywatna wizyta u PRAWNIKA, trzeba dać 1000 zł i koniec. prawnik reprezentuje twoje interesy ale trzeba zapłacić. doradca - reprezentuje prowizję od twojego hajsu,
jedna zasada której się przez zycie nauczyłem to iść pod prąd. tego mnie nauczył jeden inwestor, który dorobił się majątku.
Co zyskujesz, względem trzymania pieniędzy w banku, nadpłacając? Tracisz poczucie bezpieczeństwa, bo w razie utraty pracy czy potrzeby kosztownego leczenia itp. nie masz kasy. A zyskujesz z 2% różnicy w oprocentowaniu. A jak masz pomysł czy potrzebę wydania pieniędzy w bardziej dochodowy (czy to zmniejszający koszty, czy przynoszący dochód) nie masz tej różnicy.
Trzymając w płynnych aktywach (czy to lokata, czy sztabki złota, czy nawet akcje) jak oprocentowanie podskoczy - może spłacić oszczędnościami.
dlatego dupeczki i sprzątaczki załączają albo załanczają czerwone światło. weźcie to pod uwagę, nie musicie za to płacić. a to wkurza pewnie wielu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz